Książka „Mamy dla Mamy”

Książka „Mamy dla Mamy” jest efektem projektu o nazwie „Mamy piszą książkę”. Całość prac – od startu projektu do druku książki – trwała 400 dni. Prace toczyły się w zamkniętej grupie na facebooku – to w niej, pod przewodnictwem koordynatorki, Barbary Falenty, mamy opracowały koncepcję książki, listę rozdziałów, przedyskutowały niemal każde zagadnienie (a dyskusje były emocjonujące!) czy wybrały okładkę książki oraz cel charytatywny, na który trafi część dochodu.

Wszystkie etapy – od pisania, przez korektę i redakcję tekstów, ilustracje po projekt okładki – zostały zrobione „rękami” uczestniczek projektu. To projekt w 100% self-publishingowy! Koordynatorka zdecydowała się na to, mimo tego, że aż 4 wydawnictwa złożyły jej ofertę wydania książki.

Główne założenia, które przyjęła koordynatorka podczas pracy nad książką:

  • Autorka musi być ekspertką z danej dziedziny (np. położna, lekarz pediatra, dietetyczka czy psycholożka) i jednocześnie mamą.
  • Autorki chętne do napisani rozdziałów musiały udokumentować swoje kompetencje.
  • Każdy ekspercki rozdział był sprawdzany przez drugą ekspertkę z danej dziedziny.

W pisaniu tej książki wzięło udział 1200 kobiet – Polek, mieszkających w 21 krajach na świecie.

Ten projekt zaprzecza wielu stereotypom – że „kobieta kobiecie…kobietą”, czy że matki „tylko siedzą z dziećmi w domu”. W tym projekcie kobiety udowodniły, że potrafią i CHCĄ ze sobą współpracować!

Projekt spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem również w środowisku biznesowym. Jego koordynatorka, Barbara Falenta, miała przyjemność opowiedzieć o nim podczas jednego ze spotkań Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, oraz udzielić wywiadu dla Women Power Media.

Barbara Falenta

Barbara Falenta – pomysłodawczyni i koordynatorka projektu „Mamy piszą książkę”, którego rezultatem jest dwutomowa książka „Mamy dla Mamy” (napisana wspólnie przez 1200 kobiet!).

Kobieta stawiająca pierwsze kroki w przedsiębiorczości, mama dwóch młodych mężczyzn, żona fajnego męża oraz pasjonatka dalekich podróży.

Pomysłodawczyni projektu, Barbara Falenta, od początku widziała w nim potencjał. Rzuciła dobrze płatną pracę, poświęciła na projekt ponad rok swojego życia i oszczędności, by poprowadzić go od początku do końca – od pomysłu, który narodził się w jej głowie, do wydania książki i jej samodzielnej dystrybucji. Odrzuciła propozycje czterech różnych wydawnictw, stawiając na model self-publishingu, siłę mediów społecznościowych – i wiedzę polskich mam.

Zależało mi na tym, by uniknąć ingerencji wydawnictw w treść. Nie chciałam kolejnej pozycji, która powielałaby tematy dostępne w innych podręcznikach czy na blogach, lecz książki, która mnie samej pomogłaby przebrnąć przez ciążę i macierzyństwo z przekonaniem, że dam radę. Takiego przekazu w kontekście macierzyństwa nadal w Polsce brakuje” – wyjaśnia.